Aktualności

Szkolny Zespół Regionalny podbija Niemcy

Szkolny Zespół Regionalny podbija Niemcy

...oczywiści e- całkowicie pokojowo, bo dudami, tańcem i śpiewem. W dniach 18 - 19 czerwca 2016 roku Szkolny Zespół Regionalny i Kapela Miglance gościła w Trebendorf na Łużycach.

Zaproszenie na Międzynarodowy Festiwal Dud było dla nas dużą nobilitacją - w regulaminie Festiwalu zapisane jest , że zespół powinien należeć do CIOF, czyli międzynarodowej organizacji zespołów folklorystycznych. My nie należymy do tej organizacji, jest to związane z wizytami komisji CIOF , weryfikacjami umiejętności i repertuaru zespołu co trzy lata i... z dużymi kosztami członkowskimi. To ostatnie powoduje, że nie staraliśmy się dotychczas o członkowstwo w CIOF.

 

Do Niemiec wysłaliśmy jednak nasze zgłoszenie wraz z wymaganymi materiałami audio i video i... zostaliśmy zaproszeni.

Na dwudniowy Festiwal zjechały kapele (raczej orkiestry!) dudziarskie i zespoły taneczne z Niemiec, Czech i Polski. Ich poziom był bardzo wysoki, staraliśmy się bardzo, by nie ustępować tym niemal profesjonalnym grupom. No i chyba nam się udało, byliśmy tam ulubieńcami mediów (prasy, radia, telewizji), właśnie nasze zdjęcie ozdobiło artykuł na pierwszej stronie lokalnej gazety (zobacz w „galerii”). Nasze występy - i nie tylko nasze - oklaskiwane były bardzo gromko. Publiczność, bardzo zresztą liczna, była niesamowita. Oklaski były po każdej naszej przyśpiewce, tańcu, zabawie, a często również w trakcie tańca widzowie klaskali nam do rytmu.

Już w sobotę zaprzyjaźniliśmy się z dużą orkiestrą dudziarzy z Magdeburga. Jak nam powiedział ich szef, dudy na których grali zostały zrekonstruowane na podstawie zachowanych szczegółowych opisów i rysunków , podobnie sama muzyka. Ich dudy - jak i dudy pozostałych grup -były zupełnie inne niż nasze i zupełnie inaczej grały. Na dudach grali panowie i panie, wszyscy raczej w średnim wieku, było tylko kilku młodych muzyków. Bardzo podobała im się nasza muzyka, nasza kapela, tańce. Podziwiali też, że tak wielu młodych ludzi i dzieci chce tańczyć i grać.

Wieczorem była spontaniczna zabawa przy kapelach z Niemiec , Czech i naszych polskich. Graliśmy po kolei, my uczyliśmy naszych tańców, potem właśnie kapela z Magdeburga - ich tańców. Było to bardzo sympatycznie.

Sympatyczny był też pobyt w miejscu noclegu: był to bardzo duży ośrodek szkoleniowo-rekreacyjny dla dzieci i młodzieży. Znajdowały się tu świetne urządzenia do zabawy i rekreacji, niestety mieliśmy niewiele czasu by z nich korzystać.

Organizatorzy byli niezwykle gościnni i otwarci. Traktowali nas iście po królewsku, dostaliśmy bony na „wszystko”, tak więc chodziliśmy na szaszłyki, kurczaki, lody, napoje i... jeszcze nam zostały. Impreza była pod każdym względem świetnie przygotowana organizacyjnie. Samo miejsce - stara zagroda łużycka i rozległe, otaczające ją zadbane do perfekcji tereny zielone, sprawiały świetne warunki. Do tego namioty, stoiska, wystrój - życzylibyśmy sobie, by właśnie tak było na wszystkich imprezach.

Szkoda, że Festiwal trwał tak krótko, myśmy sobie go nieco wydłużyli, rano wyjechaliśmy bowiem wcześniej, by jakiś czas zabawić w Aqua Parku w Polkowicach. Wyjazd sfinansowaliśmy sobie właściwie sami , częściowo z dochodu z Festynu Szkolnego, częściowo z „Nowego Lotka”.

Festiwal ma się odbywać co dwa lata. Nie jest konkursem, jest radosnym spotkaniem ludzi muzykujących na starych instrumentach: dudach, kozłach, gajdach itp. Organizatorzy na odjezdne zaprosili nas już na przyszłą edycję - mamy nadzieję, że nie tylko kurtuazyjnie.

Bardzo dziękujemy naszym opiekunom i instruktorom. Szczególne podziękowania dla pani Dominiki Foterek, która bardzo często i chętnie jest naszym opiekunem. Dziękujemy też Alicji Dragan, a także absolwentom naszej szkoły: Przemkowi Samolowi, Jakubowi Kaczorowi i Mateuszowi Kiełczewskiemu, którzy występowali z nami (nie wszyscy aktualni członkowie mogli pojechać, bo nie złożyli w porę dokumentów o dowód czy paszport). Szczególnie dziękujemy Mateuszowi Kiełczewskiemu, który w zastępstwie Tomka Kicińskiego poprowadził Kapelę Miglance i zrobił to świetnie! Tomek Kiciński był w tym samym czasie z MANUGAMI z delegacją gminną w Kröpelin , w diametralnie innej części Niemiec.

Jesteśmy przekonani, że godnie reprezentowaliśmy naszą szkołę , Bukówiec , gminę i Polskę. Szkoda, ze nie wszyscy to widzą i doceniają...

 

© 2017 SP Bukówiec Górny. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Odwiedza nas 597 gości oraz 0 użytkowników.